sobota, 24 kwietnia 2010

Rita bawi się słowem i ciałem :-)

Tryptyk z ciałem

I

coś jakby pomarańcza
a może biały ser.
rozmawiam ze swym udem.
tłumaczę mu
że billboard
nie stanie się
ciałem.


II

mam ciało i ciało ma mnie
cieleśnie na jawie i we śnie
na jawie ja ciału się śnię
wstydliwie krzykliwie obleśnie (boleśnie)
a przecież gdy przejdzie przez łzy
przez poty i płyny i dreszcze
to ciało się ciągle śni mi
i we mnie ujawnić się nie chce...


III

ujarzmianie wroga:
noga.
noga mnie nie słucha:
trwoga.
żmudne ujarzmianie
uda
udo nie chce chudo:
nuda.

a gdyby się wymknąć a gdyby
tak zwiać
nieciałem się stać -
a gdyby tak uciec a gdyby tak
zbiec
nieciało - nie - mieć?

zmęczyły mnie ciała kaprysy
zarysy zmęczyły
wymogi odnośnie mej
nogi zmęczyły reformy co
do mojej formy
i normy codziennej
konformy.

od dziś absolutnie mam dość.
i złość. na każdą kość.
choć co ciało to temu winne
że ma być go: 1) mało, i 2) inne;

i po co mi służyć pomocą
tym co ciału temu przemocą idiocą
że ma się ogarnąć i streścić
by w jakiejś klateczce się zmieścić!

więc zamiast klateczki z kokardką
oddalam się żwawo a wartko
ja ciało bo jednak zostało
niesymetryczne i śliczne.

wciągam powietrze w brzuch i uch
r o z c i ą g a m s i ę n a p r z e s t r z a ł
(powieki drżą w napięciu
w tym miłym przedsięwzięciu)

i, rozstawiając łokcie
obcinam nago paznokcie.

15. 4. 10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz