środa, 21 października 2009

i prawie po

Pracuję nad użalaczem - przeprogramowanie! Dziś był dzień bardziej dla mnie - posprzątałam, ugotowałam, zjadłam, obejrzałam motywacyjny film. Ile taki spokojniejszy moment może dać, prawda? A jutro - też dla siebie - jadę do Łodzi. Na rozmowę kwalifikacyjną. Bo czemu nie :) Camerimage wzywa! To jest ten rok... :) Plus, zawsze mi dobrze robią podróże, przewietrzenie głowy. I miło się do domu wraca, też.

We wtorek występ. Nad nim też pracuję. I spodziewam się naprawdę dobrych efektów.

Idę dziś wcześnie spać (pociąg o 5 rano!!! :) Miłego wieczoru życzę - sobie i prawdopodobnie nieistniejącej-lecz-zakładanej publiczności czytającej... (hm. Taki Eco zakłada czytelnika idealnego, a ja - nawet pisząc - publiczność idealną. I co to mówi, hm? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz